VEG À TABLE

Umówiłam się ze znajomym na kolację w SoHo w NY. Kiedy jechał do hotelu, mignął mu przed oczami szyld restauracji "Butcher's Daugther", Córka Rzeźnika. Tam się umówiliśmy, bo liczył na dobrego hamburgera. Dość zabawna była jego mina, kiedy skanował wzrokiem menu. Nie zakładał, że córka rzeźnika nie dotyka mięsa.. Rozbawieni (a przynajmniej ja) zjedliśmy burgera z edamame (młoda soja) i cukinii. Był pyszny!

Dla tych, którzy jednak chcą łączyć na talerzu wszystko: warzywa, mięso, nabiał, zboża, grzyby etc. praktycznie nie ma problemu, żeby zaplanować niepowtarzające się menu na każdy dzień roku, a nawet kilka lat. Tyle samo jeśli menu ma być wegetariańskie lub wegańskie.

Warzywa są piękne same w sobie. Na pewno też nie tracą po właściwej obróbce, no może nieco witamin. Za to błogosławiony błonnik trafia tam gdzie trzeba, dzięki czemu do kolacji razem z nami zasiadają również nasze drogocenne bakterie, które z wdzięczności produkują witaminy i inne szlachetne substancje, dzięki którym budujemy swoją odporność.  

Warzywa na stół!