słodkości

Nic nie można poradzić na to, że nasz mózg lubi cukier. Niestety ma też skłonności do uzależniania się od tego bardzo łatwo przyswajalnego źródła energii. Dylemat ten można rozwiązać próbując doskonalić się w sztuce umiaru. W kilku słowach - np. można pozwalać sobie na słodkie smakołyki tylko w weekendy, a najlepiej w niedzielę około 17:00. Aby do tego doszło, musimy w sobotę (lub w piątek) wyciągnąć z kuchennych szafek parę gadżetów i sprzętów. Możliwy jest wariant ręczny z użyciem wyłącznie rózgi i metalowej łyżki, ale lepiej za zaoszczędzony dzięki elektrycznym pomocom czas, pójść na intensywny spacer albo na basen. Zresztą bez elektrycznych sprzętów lekcja musiałaby zająć 18 godzin. 

Na co macie ochotę? - Krucha tarta z ganache czekoladowym i ukrytymi pod czekoladą malinami? Rolada z miękkiej bezy z Creme Chantilly i owocami sezonowymi? Migdałowe biscotti do po południowego espresso? Czy niedościgniony klasyk - Tarta Tatin, idealna na jesienny wieczór z przyjaciółmi (lepiej się podzielić, inaczej zjesz wszystko sam(a) bez wątpliwości). Trufle czekoladowe? New York Cheesecake z sosem wiśniowym? Orzechowa tarta? Lista jest długa, wręcz nieskończona, jak liczba zawartych tam kalorii…