z morza i oceanu

Zanim na talerzu wyląduje soczysty filet z okonia morskiego z chrupiącą skórką, trzeba się trochę napracować, aby tę wspaniałą rybę złowić w odpowiedni sposób, błyskawicznie przetransportować do Polski i oprawić tak, aby nie zmarnować nawet grama wspaniałego produktu. Wycięcie filetów wymaga nieco wprawy i prostych narzędzi, z płetw, głowy i kręgosłupa zrobimy gęsty od kolagenu bulion, który można zamrozić lub od razu wykorzystać do przygotowania zupy rybnej. Skóra? - do decyzji, można z niej zrobić idealnie chrupkiego chipsa i podać z rybą. Właściwie o rybach można by bez końca. Pisać, uczyć i jeść.

A małże, skorupiaki, kalmary i inne „owoce” słonych wód? Są bardzo proste do przyrządzenia, pod warunkiem, że wie się jak. Najlepiej to przećwiczyć.

No i kwestia połowów zrównoważonych - pamiętajmy, że morza i oceany to nasze środowisko, żyjemy w nim tak samo jak inne stworzenia, choć nie bezpośrednio. Jeśli chcemy czerpać z niego, musimy o nie dbać i nie eksploatować ponad miarę. Ryby i owoce morza z takich właśnie połowów zapewniają Fishlovers, jedyny znany mi dostawca w Polsce, który sprzedaje najświeższe i najbardzie zrównoważenie odławiane gatunki ryb z Atlantyku.

co przyrządzimy